O Ojcze którego głos słyszę w wiatrach
i którego oddech daje życie całemu światu, usłysz mnie.
Jestem mężczyzną przed Tobą,
jednym z Twoich wielu dzieci i jestem mały i słaby.
Potrzebuję Twojej siły i Twojej mądrości.
Pozwól mi iść w piękno
i pozwól moim oczom widzieć zachody słońca z czerwieni i purpury.
Pozwól moim rękom mieć szacunek przed rzeczami, które Ty stworzyłeś,
pozwól moim uszom być czujnymi, aby słyszały Twój głos.
Uczyń mnie mądrym, abym mógł wiedzieć o rzeczach,
o których pouczyłeś mój naród - nauki,
które ukryłeś w każdym liściu i kamieniu.
Szukam mocy, Ojcze, nie aby się wynosić ponad moich braci,
ale żebym mógł pokonać mojego największego nieprzyjaciela - siebie samego.
Pozwól, abym był zawsze gotowy przyjść do Ciebie z czystymi rękami i z prostym spojrzeniem,
tak aby, gdy życie przeminie,
jak światło zachodzącego słońca,
duch mój mógł przyjść do ciebie bez wstydzenia się siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz