wtorek, 30 czerwca 2015

Kopalnia Guido

W niedziele(28 czerwca) byłem w kopalni Guido. Porobiłem kilka zdjęć które możecie zobaczyć w zakładce "W obiektywie". Kopalnie założył w 1855 roku hrabia Guido Henckel von Donnersmarck. Było to spowodowane dużym zapotrzebowaniem na węgiel. Prace w kopalni wiele razy zatrzymywano i wznawiano, próbowano wydobywać na różnych głębokościach, ale co próbę trafiano na jakiś problem-a to woda, a to zaburzenia tektoniczne, itp.
Łączono również pobliskie kopalnie w celu ułatwienia wydobycia. W końcu doszło do tego że, o ile się nie mylę, w roku 1967 kopalnie zamieniono na kopalnię doświadczalną. To znaczy
testowano tam sprzęt, przez co wydobycie zostało bardzo zmniejszone. A potem kopalnie zamknięto na doświadczenia i otwarto na turystów. Dziś można zwiedzać naziemne części oraz szyby na głębokości 170m i 320m. Kopalnia, dzięki temu że była objektem doświadczalnym, ma na swoim terenie wiele wartych zobaczenia sprzętów: kombajny, kolejki, taśmociągi(niektóre bardzo głośne).
Oprócz ciekawych sprzętów kopalnia posiada również bardzo dobrych przewodników. Pan przewodnik bardzo ciekawie opowiadał. Opowiadał między innymi o tym jak to się konie zwoziło na dół. Jeśli szola(ta winda ;) ) była duża, to konie zwoziło się nią na dół w kilka minut. W innym przypadku konia podczepiało się pod szolę w pokazany na zdjęciu sposób.

Żeby koń nie padł ze strachu, trzeba było bardzo powoli go spuszczać, trwało to nawet kilka godzin.
Dla koni była to raczej podróż w jedną stronę. Konie w kopalni żyły około 7 lat, przed wszystkim ciemność ale i ciężka praca nie służyły im.
Widziałem też wiele różnego rodzaju kombajnów, które dla mnie może i były ciekawe, ale raczej nie były takowe dla pracujących ludzi przy nich. Górnicy musieli niekiedy chodzić na czworaka, w ogromnym kurzu i ogromnym gorącu, bo jak wiadomo ziemia w środku jest bardzo gorąca, a im bliżej jej wnętrza tym cieplej.
Jeśli będziecie na śląsku w okolicach Zabrza, Katowic, to gorąco polecam do zobaczenia kopalnię Guido.
Pełna fotorelacja w zakładce "W obiektywie" lub bezpośrednio tu: Kopalnia Guido

Pratulin

Dziewiętnastego czerwca wyjechaliśmy do Pratulina na rekolekcje noszące waleczną nazwę "Jerycho". Musieliśmy z nich wrócić wcześniej, więc byliśmy tam tylko niecałe 24 godziny. Mimo to duuużo na nich przeżyliśmy i wiele się dowiedzieliśmy. Przyjechaliśmy około 18, przywitaliśmy się, zapisaliśmy, rozbiliśmy namioty, etc. Tematem tegorocznego Jerycha było wprawdzie "Czyste Serce", a mimo to zauważyłem że dużo razy tematy konferencji itp schodziły na walkę. Walkę nie z drugim człowiekiem, ale z samym sobą (Chodzi tu o rozwijanie się), oraz walkę ze złem(Na myśl przychodzą słowa "Starajcie się zostawić ten świat choć trochę lepszym, niż go zastaliście" Robert Baden-Powell). Oprócz konferencji było tam dużo muzyki i tańca. Może to niektórym wydawać się dziwne, ale da się tańczyć bez alkoholu ;) . Na Jerychu świetne było wieczorne oglądanie. Oglądaliśmy Pasję rysowaną piaskiem. Tu link do jednego z dzieł(to nie to oglądaliśmy, ale też jest niezłe ;) )
https://www.youtube.com/watch?v=h8NnO2ulj_s
A tu link do wykonawców:
http://www.archibial.pl/pasja/o_nas.html
Pratulin to nie jest zwykłe miejsce. To miej
sce śmierci Męczenników Pratulińskich. Miejsce buntu, walki, symbol nie poddawania się.
W zakładce "W obiektywie" możecie zobaczyć kilka zdjęć z Pratulina.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

poniedziałek, 1 czerwca 2015